Drodzy Czytelnicy,
I've been through some rough few weeks and most of my sewing projects seemed to be doomed from the very start.
Since I've never been good at season-correct sewing, I decided to sew something just to have some fun, and it's that very project that has turned out to be my first wearable project for some time.
Za mną kilka paskudnych tygodni; pociągnęło to za sobą wiele skazanych na porażkę projektów szyciowych.
Nigdy nie byłam zbyt dobra w szyciu na aktualną porę roku, więc postanowiłam, że zrobię coś czysto dla przyjemności - i właśnie ten przyjemny zamysł okazał się być pierwszą od dawna rzeczą, której nie wstyd wciągnąć na grzbiet.
Vogue V1137 mam już od dawna; jego sukienka była jedną z pierwszych, jakie kiedykolwiek uszyłam. Teraz postanowiłam zmierzyć się z płaszczem. V1137 jest absolutnie doskonale rozrysowanym wykrojem. Uwielbiam krój płaszczy i kurtek typu swing; są jednocześnie szykowne i komfortowe. Miałam kawałek pięknego, grubego i cieplutkiego wełnianego tweedu od paru lat; siedział sobie w szafie i czekał na idealny zamysł z idealnym zużyciem materiału. Wspomniany materiał miał tylko 140cm, więc z płaszcza powstała kurtka, wspomagana świeżo zamówionym, puchatym flauszem na kontrasty i odszycia.
All the photos of me are by my dear Husband. All the garment detail photos are by me.
Zdjęcia mnie to zasługa mojego wspaniałego Męża; zdjęcia detali kurtki wykonywałam ja.
I had to modify the pattern by shortening it to hit 7cm (2.75 inch) below the waist, adding facings and lining (it's a pattern for a double-sided coat), skipping the pockets and making some room at the front to overlap left and right sides + make buttonholes + fit in the buttons.
I tried to make the bound buttonholes using the silk organza for the openings (to reduce the bulk) and the black, contrast wool for the lips. I'm so pleased with them as they add some definition to the jacket. I've used more-1960s-than-1950s buttons and-as they were flat and black-I've used the white buttonhole twist to sew them on.
Musiałam nieco zmodyfikować wykrój (pierwotny plan zakłada płaszcz dwustronny); skróciłam go do 7 cm poniżej talii, dodałam odszycia i podszewkę, ominęłam kieszenie oraz dodałam trochę zapasu z prawej i lewej strony przodu, tak by mogły na siebie zachodzić, zapinając się na guziki.
Spróbowałam wykonać bound buttonholes i nie żałuję, gdyż nadało to całemu ubraniu wyrazu. Użyłam jedwabnej organzy do wzmocnienia wycięć (użycie tweedu by wszystko straszliwie pogrubiło), a czarnego flauszu do wykonania zakładek zamykających dziurkę. Czarne, duże i płaskie guziki są nieco bardziej w stylu lat 60, nie 50; by je ożywić, użyłam białej nici typu buttonhole twist.
When making the black acetate lining, I've added a small pleat at the center back to have even more ease. I've catchstitched the facings in place and I've sewn all the lining in by hand.
If you're interested by construction details/progress updates, I suggest you take a look at my Instagram, where I try to keep track of what I'm currently doing.
Przy krojeniu podszewki z czarnego acetatu zostawiłam nieco miejsca na zakładkę przy szwie tyłu, by jej ruch nie krępował ruchu materiału wierzchniego. Odszycia przyszyłam catchstitchem (tudzież ściegiem zakopiańskim), a podszewkę wszyłam ręcznie.
Jeśli interesują was aktualizacje z postępów prac lub też dodatkowe detale, sugeruję rzucenie okiem na mojego Instagrama, gdzie staram się być na bieżąco z moimi projektami.
A Wy - co sądzicie o takim kroju płąszczy i kurtek?
Oh my! This is beautiful as a jacket. I have this pattern in my collection, I think I might have to dig this out. Thanks for the beautiful inspiration.
OdpowiedzUsuńThank you for your kind words. I hope you'll sew up this pattern soon - don't forget to let me know, I bet the results will be wonderful.
UsuńBeautiful. Love the whole outfit, but the jacket is the highlight. And perfect bound buttonholes (mine get somekind of wobbly). And you aren't the only one who sews what she likes in the wrong season and I going to sew a swing coat, when I find the perfect fabric.
OdpowiedzUsuńThank you for your lovely comment! Have you tried making your bound buttonholes with silk organza? It, along with lots os steam and pressing, will give you the right shape and precision.
UsuńJestem jak zawsze zachwycona precyzją wykonania! Guziczki z dziurkami wyszły perfekcyjnie, a podszewka wygląda jakby cała była odszyta i wszyta ręcznie! <3
OdpowiedzUsuńModel bardzo wdzięczny - fajnie, że w oryginale dwustronny. Przerobienie go na kurteczkę nadało mu zupełnie nowego życia, podobnie jak użycie tweedu, który nadaje jej dużo objętości i mięsistości. W stylizacji ze zdjęć sprawdza się w 110%. Jeszcze ta parasoleczka i kapelusik :) Tylko pogoda się tu nie zgadza, ale już Ci pisałam, że podziwiam wytrwałość i odporność na warunki atmosferyczne ;)
Mam nadzieję, że zła passa odeszła daleko i już więcej nie powróci. Trzymam kciuki za tajemniczy projekt cosplay zapowiedziany na Insta :)
Dziękuję Ci bardzo :-)) Cosplay projekt już się kroi ^^
UsuńWhat a perfectly 1950s silhouette you've created! I could just imagine Dovima wearing that entire outfit, in fact I think I've seen her posing with an umbrella much like you are. Was she your inspiration?
OdpowiedzUsuńThank you so much. It's so great to get a comment from you, I've been a fan of your blog for a long time :-) Yes, striking a pose in this jacket was very Dovima inspired - you've got a good eye, spot on!
UsuńPłaszczyk jest przepiękny, cała stylizacja z dodatkami i fryzurą dla mnie WOW.
OdpowiedzUsuń