piątek, 12 maja 2017

Swing time, nordic style // Swing time w stylu skandynawskim

Dear Readers,

      lately I've went through a series of bad sewing projects - they are the reason for the prolonged blog silence...But! I'm coming back with a 1930s blouse I've made as a gift.

Drodzy czytelnicy,

      ostatnio miałam podejrzanie złą passę do szyciowych projektów, stąd też taka cisza na blogu...Ale, ale! Wracam już do Was z bluzką inspirowaną liniami lat 30, którą wykonałam na prezent.




     I had a wonderful Lady for an inspiration. This nordic beauty lives and breathes 1930s and we got together for a project influenced by a creation worn by Ginger in Swing Time (1936) during the Pick Yourself Up number. As I don't like direct copying, the creation got a mind of its own (manifested, most importantly, by the fabric).

    Moją inspiracją jest wspaniała Dama. Ta nordycka piękność jest idealnym przykładem dobrze odtworzonych lat 1930s, zarówno w ubiorze, jak i wystroju wnętrz. Razem zadecydowałyśmy, że odtworzymy coś na kształt stroju Ginger ze Swing Time (1936), z numeru Pick Yourself Up. Nie lubię kopiowania, więc kreacja zaczęła życ właśnym życiem i stała się granatowo-białą bluzką.




      We went for a crêpe in a navy/white print with white cotton details. As a base for a pattern I've used the #118 from 11/2014 Burda. It's a surprisingly well made pattern and it was a dream to sew up (I've made a muslin first). I've changed the fastening to a more period-correct and charming row of buttons with self-fabric bias loops; repeated the motif at the neck and draped my own circle collar. The seam allowances are pinked and topstitched, the collar is understitched by hand, the hem is hand-rolled and the neck facing is finished by a soft band of lace.

     Wspólnie wybrałyśmy granatowo-białą krepę i białą bawełnę na akcenty. Podstawą wykroju była 118 z Burdy 11/2014 (zaskakująco dobrze zaplanowana, szyło się wspaniale-choć (na zaś) najpierw skroiłam ją z próbnego materiału). Zmieniłam zapięcie na bliższy duchowi epoki rząd drobniutkich guziczków z ciętymi ze skosu pętelkami; motyw powtórzony jest też przy dekolcie. Udrapowałam też nowy kołnierz, cięty z koła. Zapasy szwów są ostębnowane i przycięte w zygzak, understitch przy kołnierzu jest wykonany ręcznie, podobnie jak podszycie bluzki. Odszycie szyi jest wykończone miękką koronką.





Thank you for reading! I hope that it's spring wherever you are - it has taken painfully long for the spring to start this year in Poland. Some regions got snow in May! o.o Awful.

Dziękuję za wizytę na blogu:) Mam nadzieję, ze wiosna zagości u nas na dobre. Śnieg w maju to zdecydowanie nie moja bajka. ;)

1 komentarz:

  1. W końcu chwila czasu, aby nadrobić zaległości :)
    Super bluzka! Obdarowana Pani na pewno jest bardzo szczęśliwa z takiego prezentu, zwłaszcza, że z tego co piszesz - pomysł na nią był wspólny. Fajna kolaboracja :)
    Pięknie wykoczone odszycie i to pracochłonne zapięcie na guziczki <3 Wspaniała robota!
    Mam nadzieję, że udało Ci się odczarować zły urok i szycie letniej sukienki pójdzie bez niespodzianek ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń